» zasiłek pogrzebowy » aktualna wysokość zasiłku pogrzebowego » składniki kosztów pogrzebu » formalności przedpogrzebowe » rola firmy pogrzebowej » miejsce spoczynku osoby zmarłej
» fora internetowe » wybierz firmę pogrzebową » co chcesz wiedzieć o pogrzebie? » najczęściej zadawane pytania » publikacje » pomoc psychologa
|
Dzieci w Żałobie
2008-12-17
Śmierć bliskiej osoby zawsze jest tragedią, niezależnie od tego czy towarzyszyliśmy umierającemu w powolnej drodze konania, czy też jego odejście było szokiem burzącym ład dotychczasowego życia. Ta trudna sytuacja staje się jednak łatwiejsza do zniesienia, gdy rozumiemy sens zakończenia ziemskiej egzystencji i zdajemy sobie sprawę, że stanowi ono nieodłączną część życia. Wiedza o sprawach śmierci i umierania kształtuje się jednak w ludzkim umyśle w miarę jego dojrzewania i rzadko jest zrozumiała dla dziecka. Tymczasem zdarza się nieraz, że to, co nieuchronne, w końcu przychodzi. Umiera rodzic, siostra, dziadek lub koleżanka z podwórka. Śmierć staje się w jednej chwili czymś namacalnym i zarazem nieodwołalnym. Nie da się oszukiwać małego człowieka wymijającymi zdaniami: "ona za chwilę wróci", "tata tylko wyszedł do sklepu". Stajemy oko w oko z niezwykle trudnym problemem: jak wytłumaczyć dopiero kształtującej swoje pojmowanie świata osobie, że życie nie zostało nam dane na zawsze? Jak pomóc dziecku poradzić sobie z niepokojącą tajemnicą straty bliskiej osoby?

Dobrze, by czuło ono, że odejście człowieka, choć wzbudza tęsknotę i żal, dla samej osoby zmarłej jest czymś pozytywnym: końcem bólu, spotkaniem z innymi - często od dawna nieobecnymi - członkami rodziny. Kilkulatek jest bardzo wrażliwy na opisy pobudzające zmysł wyobraźni, dlatego możemy wykreować wizję miejsca, w którym przebywa obecnie tata, siostra lub dziadek. Ktoś mógłby uznać takie postępowanie za pewnego rodzaju przekłamanie, ale jest to przekłamanie uzasadnione i w jak najlepszej wierze. Trudno bowiem wyobrazić sobie powiedzenie dziecku wprost, że tata zginął w wypadku samochodowym i spoczywa w zimnym, samotnym grobie. Byłby to dla nieukształtowanej osobowości zbyt wielki szok, jaskrawo kontrastujący z tym etapem życia, w którym wszystko jawi się jako jedyne w swoim rodzaju, wieczne i na miejscu, gdzie dziecko stanowi dla siebie samego centrum poznawcze świata. Zburzona w ten sposób harmonia mogłaby odbić na psychice małego człowieka nieodwracalne piętno, na długo zasiać w nim ból, niepokój i brak poczucia bezpieczeństwa. Jak więc załagodzić w młodym umyśle bolesny absurd odejścia bliskiej osoby? Miejsce pobytu zmarłego przedstawić można jako daleką, ciepłą krainę, pełną kwiatów i przyjaznych zwierząt, w której tata, mama lub brat czuje spokój i radość. Trzeba jednak uświadomić dziecku, że to miejsce bardzo odległe, gdzie nie sposób się dostać. Ale jednocześnie dodać, że bliski żyje wciąż w sercach ukochanych osób, że zawsze czuwa nad dzieckiem i o nim myśli. Zachęcajmy kilkulatka do ożywiania na różne sposoby pamięci o zmarłym: przy pomocy wierszyków, rysunków, listów. \\\"Listy do mamy\\\" mogą być kiedyś - gdy mały człowiek dorośnie - piękną pamiątką, niezwykle cennym wspomnieniem o kochanej, choć odległej osobie.

Czy dziecko powinno być obecne na pogrzebie? To trudne pytanie, bez jednoznacznej odpowiedzi. Jeśli mamy do czynienia z malcem w wieku przedszkolnym, rozsądniej jest odsunąć od niego obrazy rozpaczających ludzi, niezrozumiałych słów wypowiadanych przez duchownego i szereg tajemniczych obrzędów. Ten natłok nowych, często budzących lęk przeżyć, może przekraczać dziecięcą zdolność pojmowania zdarzeń. Lepiej również, by maluch nie oglądał bliskiej osoby w trumnie. Może to być dla niego widok traumatyczny, który na długo wryje się w pamięć i pozostawi przejmujący strach. Dobrze, gdy dziecko nosi w pamięci obraz osoby żywej. Śmierć nie kojarzy się dzięki temu z nieodwołalnym odejściem, tylko z długotrwałą zmianą miejsca pobytu. Dopiero w późniejszych latach szkolnych budzi się w młodym człowieku samoświadomość, która pozwala przetrwać trudny okres rytuałów żegnania się ze zmarłym. Wtedy przychodzi czas na rozumienie umierania w takich kategoriach, w jakich widzi je dorosły człowiek.

Niezwykle istotne jest, by nie odsuwać dziecka w tych niełatwych chwilach na boczny tor. Musimy ujarzmić swój własny ból na tyle, by w czasie obrzędów pogrzebowych i żałoby otoczyć malucha jeszcze większą niż zwykle czułością, opieką i zrozumieniem. Ważne, by dziecko nie kojarzyło sytuacji umierania z odrzuceniem, samotnością i brakiem zainteresowania ze strony najbliższego otoczenia.

Nie oznacza to jednak, że powinniśmy zakładać w towarzystwie dziecka maskę osoby szczęśliwej. Dzielmy się z nim własnym smutkiem i tęsknotą oraz pozwalajmy mu na to samo. W tym czasie, jak nigdy wcześniej, potrzebna mu jest stała obecność bliskich. Świadomość,że chociaż tata, mama lub siostra znajdują się daleko stąd, ono nie jest samo, wciąż bardzo ważne i kochane.

Dziecięca żałoba nie jest mniej ważna niż opłakiwanie zmarłego przez ludzi pojmujących śmierć w kategoriach rozumowych. Jest po prostu inna. Dajmy dziecku możliwość wyrażenia bólu i tęsknoty, pomóżmy mu przejść przez ten trudny czas. To bolesne doświadczenie będzie rzutowało na przyszłość, a jego odpowiednie przeżycie pozwoli patrzeć na śmierć z nutą melancholii, ale bez lęku.



pokaż wszystkie publikacje
Rzetelna firma
es multimedia | 2OO8