Wolontariat W Hospicjum – Pomóc Odejść, Pomóc Żyć
2010-03-04
Przewlekła, nieuleczalna choroba to traumatyczne doświadczenie. Zarówno dla chorego, jak i jego najbliższych. Bywa, że nie są oni w stanie zapewnić ukochanej osobie opieki na wystarczająco wysokim, zgodnym z jego potrzebami poziomie. Wtedy stają przed trudnym dylematem: za wszelką cenę zajmować się chorym w warunkach domowych czy powierzyć go opiece wykwalifikowanych pracowników hospicjum? Żadne z tych rozwiązań nie jest idealne. Hospicjum to utrudniona możliwość przebywania z chorym, wspierania go swoją obecnością. Z kolei brak odpowiedniej pomocy medycznej może niepotrzebnie potęgować cierpienia umierającej osoby.
Nikt nie podejmie za nas decyzji o umieszczeniu chorego w hospicjum. Trzeba jednak pamiętać, że - wbrew stereotypom - nie jest to miejsce ponure i potęgujące paniczny strach przed najgorszym. Jest tu cierpienie i ból, ale także silniejsze niż gdziekolwiek indziej odczuwanie życia. Dzieje się tak między innymi dzięki obecności wolontariuszy, którzy pomagają pacjentom hospicjum godnie przeżyć ostatnie, miesiące, tygodnie, dni. Budząc niejednokrotnie uśmiech na ich zmęczonych cierpieniem twarzach.
Kto może zostać wolontariuszem?
Aby móc opiekować się chorymi bezpośrednio, w samym hospicjum, należy być osobą pełnoletnią. I jest to właściwie jedyny formalny wymóg nie do przeskoczenia. Nie liczy się płeć, wykształcenie. Wolontariuszem może być zarówno student bez zobowiązań rodzinnych jak i kobieta wychowująca trójkę dzieci. Liczy się przede wszystkim czas, zaangażowanie i – co bardzo istotne – predyspozycje psychiczne. Ta ostatnia kategoria jest względna, bo trudno zmierzyć w obiektywny sposób stopień czyjejś wrażliwości czy odpowiedzialności. Faktem jest jednak, że wolontariusz musi być osobą niezwykle empatyczną i silną psychicznie, gdyż jest wystawiony na bardzo silne bodźce i mierzy się bezpośrednio z ogromem ludzkiego bólu, choroby, śmierci. Dlatego też potencjalny wolontariusz musi ukończyć kurs przygotowawczy, który dokładnie przygotowuje do opieki nad ludźmi śmiertelnie chorymi. Dopiero wtedy można z całą pewnością stwierdzić, że dana osoba jest w stanie pracować jako wolontariusz hospicyjny.
Na czym polega praca w hospicjum?
Jest to przede wszystkim bezpośredni kontakt z osobami chorymi. Począwszy od pomocy w zabiegach higienicznych, poprzez podawanie posiłków, aż po rozmowę, wspólne spacery, czytanie książek. Pamiętajmy jednak, że potrzeby praktyczne, bytowe pacjentów, zaspokoić nie jest trudno. Organizowane są liczne zbiórki pieniędzy i przedmiotów, wsparcie finansowe ofiarują zarówno firmy i instytucje, jak i osoby indywidualne (państwo pokrywa bowiem tylko część kosztów). Równie, jeśli nie bardziej cenna, a na pewno wymagająca większego zaangażowania, jest obecność wolontariusza u boku pacjenta hospicjum. Rozmowa, wspólne dzielenie smutków i radości, które również pojawiają się w tym pozornie ponurym miejscu. A czasem po prostu trzymanie kogoś za rękę i uśmiech czy uważne spojrzenie. W hospicjach przebywają osoby w różnym wieku, różnej płci, mające odmienne doświadczenia. Nie ma osoby, któa będzie w stanie nawiązać kontakt z każdym bez wyjatku pacjentem. Część wolontariuszy może mieć predyspozycje do pracy z dziećmi, część do pomagania osobom starszym czy młodzieży. Dlatego im większa liczba gotowych do niesienia pomocy, tym większa szansa, że ktoś uniknie samotnego odchodzenia w miejscu pozbawionym bliskich.
11 października – Światowy Dzień Hospicjów i Opieki Paliatywnej
Osoby związane ze sprawami hospicjum, a więc także wolontariusze, mają w kalendarzu swój dzień. To czas, w którym tematyka hospicyjna jest szczególnie nagłaśniana. Nie warto jednak czekać ze swoją pomocą na tę datę. Hospicja funkcjonują praktycznie we wszystkich dużych i średniej wielkości miastach. Ich adresy można znaleźć na wielu stronach internetowych. Jeśli zainteresujemy się kwestią wolontariatu bliżej, może również okazać się, że ktoś z naszych znajomych jest wolontariuszem hospicyjnym, a wtedy jedyne, co nam pozostanie to...towarzyszyć tej osobie w kolejnej wizycie. Proces rekrutacji, niezbędnej do uzyskania odpowiednich kwalifikacji wymaga – co wspomniane było wcześniej – sporej ilości czasu. Mimo to warto. Nawet jeśli uważamy, że mamy tego czasu niewiele. Czesto wystarczy tylko chcieć i działać, by czas stał się rozciągliwy jak guma. W pozytywnym znaczeniu tego słowa. Mieszkańcy hospicjum najlepiej wiedzą, jak cenna może być każda pojedyncza chwila. Spróbujmy im potowarzyszyć. Nie jutro, tylko dziś.