Społeczna, mózgowa, biologiczna… Różne rodzaje śmierci
2011-03-13
Gdyby poprosić grupę respondentów o odpowiedź na pytanie, czym ich zdaniem jest śmierć, skojarzenia byłyby zapewne jednoznaczne. Nieodwracalne odejście ze świata żywych, koniec życia, coś, co czeka każdego. Osobom w żaden sposób niezwiązanym ze światem medycyny lub nie mającym styczności z umierającymi wystarczająca i logiczna może się wydać typowa, uproszczona definicja, według której za śmierć uważa się ‘ustanie podstawowych czynności życiowych’. Rzeczywistość jest jednak, jak to zwykle bywa, dużo bardziej skomplikowana.
To, co w potocznym mniemaniu zwykło się uważać za śmierć, w terminologii medycznej nosi miano śmierci biologicznej, czyli ogólnego zaprzestania czynności życiowych komórek ludzkiego organizmu. Jednak zanim do tego dojdzie, życie ucieka z człowieka stopniowo, początkowo w sposób odwracalny. Odwracalność procesów śmiertelnych wiąże się z tak zwaną śmiercią kliniczną, która polega na zatrzymaniu działania układów oddechowego i krążenia. Stan ów został szczegółowo opisany w innym artykule na tej stronie, dlatego tutaj jedynie o nim wspominam. Warto napomknąć, że przez wieki za wystarczający dowód, że osoba nie żyje, uznawano ostatni oddech i ustanie bicia serca. Groziło to omyłkowym przyklejeniem pacjentowi etykietki zmarłego, ponieważ zanim stworzono nowoczesną aparaturę kontrolującą funkcje życiowe, do stwierdzenia zgonu używano nawet płomienia świecy lub ptasiego pierza, które umieszczano w pobliżu otworów nosowych. Zaskakiwać może fakt, że dopiero w latach siedemdziesiątych minionego wieku na stałe wprowadzono do praktyki medycznej pojęcie reanimacji. Pozwoliło to na skuteczniejsze wyprowadzanie ze śmierci klinicznej i tym samym zmniejszenie liczby zgonów. Sprawiło także, że zarówno lekarze, jak i rodzina zmarłego, mogli mieć pewność, że zrobiono wszystko, aby uratować czyjeś życie. Mimo to również w dwudziestym pierwszym wieku można się spotkać ze zjawiskiem śmierci pozornej, która objawia się brakiem oddechu, tętna i aktywności elektrycznej mózgu. Nie są to jednak objawy, które pozwalają lekarzowi na stwierdzenie zgonu. Mogą oznaczać nie tylko śmierć kliniczną, ale również życie minimalne, w przypadku którego rozpoznanie funkcji życiowych wymaga szczególnie czułej aparatury. Czym innym jest życie zredukowane – termin ten można utożsamić z agonią, a więc obniżeniem sprawności układów podstawowych (krążenia, oddychania, nerwowego) poprzedzającym śmierć. Dystanazja z kolei to stan, w którym organizm jest utrzymywany przy życiu za pomocą specjalistycznej aparatury, jednak zaniknęły już wszystkie wyższe czynności mózgu. Śmierć poprzez odłączenie człowieka od aparatury podtrzymującej funkcje życiowe nazywana jest ortotanazją.
Mimo iż generalne objawy śmierci są w przypadku każdego człowieka takie same, wyróżnia się kilka jej rodzajów. Śmierć naturalna jest wynikiem swoistego wyeksploatowania organizmu, skutkiem naturalnego procesu starzenia. Śmierć z przyczyn chorobowych, na przykład nowotworu, wiąże się z najdłuższym okresem agonii i tym samym największym cierpieniem osoby umierającej. Śmierć gwałtowna, jak sama nazwa wskazuje, następuje szybko i dochodzi do niej wskutek mechanicznego urazu ważnego dla życia organu, na przykład mózgu. Współcześnie o uznaniu za zmarłego decyduje stwierdzenie tak zwanej śmierci osobniczej. Jest to określenie używane dla nazwania bezpowrotnego ustania funkcji pnia mózgu, spowodowanego na przykład niedotlenieniem tkanki mózgowej. Wprawdzie można wówczas przywrócić u pacjenta pracę układu krążeniowo-oddechowego, jednak życie jest podtrzymywane w sposób sztuczny. W momencie śmierci osobniczej rozpoczyna się relatywnie krótki okres, w którym zmarły może być dawcą narządów. Wyróżnia się również śmierć obywatelską, polegającą na całkowitym odkorowaniu mózgu (nieodwracalnym ustaniu czynności kory mózgowej). Nie jest to jednak równoznaczne ze śmiercią – organizm funkcjonuje, ale człowiek znajduje się w stanie głębokiej śpiączki, mogącej przejść w stan wegetatywny. Nazwa „śmierć obywatelska” ilustruje sytuację, w której osoba de facto wciąż żyje, jednak zaniknęły u niej wszystkie czynności umysłowe, świadomościowe i brak jest jakiegokolwiek kontaktu z otoczeniem.
Antoni Kępiński napisał w publikacji „Rytm życia”, że „wykluczenie ze świata społecznego, śmierć społeczna, równa się dla człowieka śmierci biologicznej.” Mimo iż słowo „śmierć” użyte jest tutaj w znaczeniu metaforycznym, zdanie to zawiera w sobie sporo prawdy. Człowiek jest istotą społeczną, a jednym z ważniejszych wyznaczników własnej wartości są dla niego relacje z ludźmi. Zagrożone śmiercią społeczną są osoby niepełnosprawne fizycznie lub umysłowo, chore psychicznie, bezdomne, w bardzo podeszłym wieku. Ostracyzm społeczny grozi również ludziom, którzy w jakiś sposób odstają od ogółu lub na skutek jakiejś sytuacji byli wystawieni pod pręgierz opinii publicznej, skompromitowani, ośmieszeni. Tego typu wydarzenia odsuwają człowieka na skraj życia społecznego i w niektórych przypadkach kończą się śmiercią samobójczą.
Niezależnie od rodzaju, śmierć zawsze stanowi przeżycie graniczne. Śmierć społeczna to nieprawdopodobne cierpienie dla osoby zepchniętej na margines, osobnicza czy obywatelska – tragedia dla bliskich. Warto pamiętać o nieuchronności śmierci – nie usuwa to lęku, ale z pewnością czyni życie bardziej świadomym.