Zawiłe drogi reinkarnacji
2011-04-06
Kim byłem w poprzednim wcieleniu? Niejedna osoba wierząca w reinkarnację dałaby sporo za odpowiedź na to pytanie. Choć wiara w wędrówkę dusz niesie skojarzenia z dalekimi, egzotycznymi Indiami, hinduizm jest tylko jednym z kilku źródeł tej koncepcji. Rodowód reinkarnacji sięga daleko poza początki naszej ery i wiąże się z najstarszym systemem religijnym świata, szamanizmem. Mimo to za kolebkę metempsychozy tradycyjnie uznaje się Daleki Wschód. Wiara w istnienie wielu wcieleń jednej duszy obecna była również w starożytnej Grecji. Częściowo teorię reinkarnacji przejął także buddyzm, jednak buddyści nie uznają istnienia duszy, która miałaby przechodzić przez kolejne wcielenia – to, co podlega inkarnacjom, to zespół wytworzonych w poprzednich egzystencjach cech psychicznych i fizycznych. Jak więc widać, zjawisko metempsychozy nie ogranicza się do prostego uznania faktu, że człowiek po śmierci wciela się w inny żywy organizm i kontynuuje swoją egzystencjalną wędrówkę. Wszystkich tajników reinkarnacji i poszczególnych jej odmian nie zmieściłby nawet potężny tom encyklopedii, jednak warto zaprezentować ten skomplikowany system przynajmniej w telegraficznym skrócie.
Wedle teorii wędrówki dusz Wszechświat stanowi jedność, na którą składa się wszystko, co istnieje: przestrzeń, czas, każda istota żywa oraz materia nieożywiona. Wszystkie elementy tej struktury przenikają się, co zgrabnie podsumowuje popularne stwierdzenie, że „nic w przyrodzie nie ginie”. Nie jesteśmy w tym porządku tak uprzywilejowani, jak ma to miejsce w powszechnym mniemaniu, sytuującym człowieka w centrum świata. Kolejne wcielenia, czyli inkarnacje, nie zawsze oznaczają wejście w istotę ludzką: może to być również zwierzę lub roślina. Orficy, wyznawcy starogreckiego nurtu religijnego, orfizmu, nie spożywali w związku z tym mięsa i nie zabijali zwierząt. Pitagoras i jego uczniowie, również zwolennicy teorii reinkarnacji, uznawali ciało za więzienie dla duszy, a pośmiertne wstąpienie duszy do kolejnego organizmu oznaczało dla nich, że musi ona odpokutować popełnione w poprzednim życiu grzechy. Przechodzenie duchowej części człowieka przez kolejne wcielenia nie jest bowiem bezcelowe: wiąże się z dążeniem do całkowitego udoskonalenia i oczyszczenia, równoznacznego z wyzwoleniem z koła reinkarnacji. Interesujące, że za najlepszą metodę samodoskonalenia pitagorejczycy uważali działalność naukową – było to niestety krzywdzące dla kobiet, które miały wówczas o wiele mniejszą niż dziś możliwość uprawiania nauki.
Teorię metempsychozy rozpowszechniła na Zachodzie powstała po drugiej wojnie światowej filozofia New Age. Podkreśla się w niej łączność ludzkiego ciała i zawartej w nim duszy z ciałem astralnym, które jednak w każdym wcieleniu jest inne, a człowiek nie ma dostępu do zapisu poprzednich inkarnacji (choć istnieją specjalne techniki kontaktowania się z dawnymi wcieleniami). Aby wyzwolić się z szeregu reinkarnacji, człowiek musi pokonać karmę, zasadę przyczynowości, a więc osiągnąć duchowy ideał. Co ciekawe, w filozofii New Age mówi się nie tylko o duchach indywidualnych, ale również zbiorowych, na przykład poszczególnych narodów. Na tej zasadzie podległość jednego państwa drugiemu tłumaczy się przeszłością tego pierwszego i przymusem odkupienia win. Niestety, część propagatorów New Age wykorzystała ludzką naiwność i tęsknotę za poczuciem bezpieczeństwa, organizując różnego rodzaju kursy, seminaria i terapie (za które trzeba słono płacić), pozornie mające na celu rozwijanie świadomości i osobowości, a w rzeczywistości nastawione na zysk.
Kościół katolicki stanowczo krytykuje koncepcję reinkarnacji. W Biblii nie ma ani jednego fragmentu, który nawiązywałby w jakikolwiek sposób do wędrówki dusz. Jedną z przyczyn sprzeciwu duchownych wobec teorii metempsychozy jest fakt, iż człowiek nie może sam dostąpić zbawienia. Tymczasem cel reinkarnacji to samooczyszczenie prowadzące do nirwany, do której dochodzi się „aż do skutku”. Mówiąc krótko: jeśli w kolejnym życiu człowiek odpokutuje grzechy z poprzedniego wcielenia i nie zapisze na swojej duchowej karcie nowych występków, uniknie kolejnej inkarnacji i osiągnie wieczną szczęśliwość. Jeśli zaś oczyszczenie będzie niepełne, czeka go kolejne wcielenie. Tymczasem według Pisma Świętego gwarancją zbawienia jest pojednanie z Bogiem. Co więcej – możliwe jest wieczne potępienie, które nie występuje w koncepcji reinkarnacji.
Logiczność teorii transmigracji (jeszcze jedna nazwa reinkarnacji) tłumaczy się między innymi jej powiązaniami z ewolucjonizmem, który podkreśla, iż rozwój świata przyrody następuje regularnie i stopniowo, bez pomijania poszczególnych etapów. Jednak zgodnie z koncepcją reinkarnacji człowiek nie jest panem swojego życia – zdeterminowany przez poprzednie wcielenia niesie w sobie ich spuściznę, która wpływa na jego aktualną sytuację. Ale czy w podobny sposób nie jesteśmy skazani na przekaz, który niosą ze sobą geny? I czy wreszcie geny, zapis DNA, nie są skupiskiem cech uformowanych przez pokolenia naszych przodków? Naukowcy z różnych dziedzin, między innymi psychologii i fizyki, od lat próbują rzetelnie i empirycznie udowodnić prawdziwość reinkarnacji. Jak na razie żelaznych dowodów brak, jednak liczba osób wierzących w istnienie poprzednich wcieleń wcale nie maleje. Pokazuje to, że poszukiwanie źródeł istnienia jest jednym z najważniejszych elementów człowieczeństwa i że jesteśmy w stanie zrobić wiele, aby nie czuć się jedynie „trzciną na wietrze”.