Planowanie własnego pogrzebu – ekscentryczny wybryk czy powiew nowego?
2011-07-09
Zapobiegliwość to cnota, która pozwala zapanować nad biegiem wydarzeń i uniknąć ewentualnych kłopotów. Zdawałoby się jednak, że są sytuacje, których nie tylko nie sposób planować, ale również trudno myśleć o nich bez trwogi. Taki charakter ma niewątpliwie własny… pogrzeb. Tymczasem dwudziesty pierwszy wiek, jakby nie zważając na ludzkie zahamowania, granice racjonalności i konwenanse, oferuje nam możliwość przygotowania osobistej ceremonii pogrzebowej. Oczywiście jeszcze za życia.
Planowanie własnego pochówku nosi modnie brzmiącą nazwę funeral pre-planning. W Polsce usługa ta dopiero raczkuje, jednak na rynku zachodnim i za oceanem zatacza coraz szersze kręgi. Nie tak dawno w polskiej sieci można było znaleźć informacje na temat nowatorskiego serwisu poświęconego planowaniu własnego pogrzebu - www.mywonderfullife.com. Strona istnieje do dziś i oferuje tak nietypowe opcje, jak układanie listy piosenek, które mają „umilić” czas pożegnania naszym żałobnikom, czy też tworzenie własnego nekrologu. W przeprowadzonym przed kilkoma laty w Belgii sondażu dotyczącym kwestii funeralnych aż jedna trzecia respondentów wyznała, że czuje, iż powinna zaplanować własny pogrzeb. Wprawdzie trochę więcej Belgów w ogóle nie zaprząta sobie tym głowy, jednak niewykluczone, że za kilka lat stosunek ten ulegnie odwróceniu i ci, którzy myślą zawczasu o nieuniknionym, będą w przewadze. Na polskim rynku pogrzebowym ofertę funeral pre-planningu wciąż jeszcze ma w swoim pakiecie niewiele firm (zakłady pogrzebowe proponujące tę usługę można znaleźć na przykład w Bydgoszczy lub Szczecinie). Jednak ponieważ nie każda z nich dysponuje rozbudowaną stroną internetową, warto samodzielnie sprawdzić (choćby telefonicznie), czy w interesującej nas firmie istnieje możliwość zorganizowania pochówku z wyprzedzeniem.
Perspektywa planowania własnego pogrzebu jawi się nieco groteskowo, ale działanie to pozwala uniknąć poważnych problemów, z którymi mierzyć się będą nasi bliscy. Planowanie pochówku może być wskazane również dla osób samotnych, nierzadko mieszkających poza granicami kraju (jak zaznaczono wcześniej, w krajach zachodnich, do których Polacy emigrują najczęściej, funeral pre-planning jest dużo bardziej rozpowszechniony niż u nas). Wprawdzie wielu z nas wyraża swoją wolę dotyczącą pochówku w prywatnych rozmowach, jednak są to często dywagacje ulotne i po latach trudne do udowodnienia. Tymczasem formalizując naszą wolę dusimy w zalążku spór o to, czy powinniśmy zostać pochowani, czy też raczej poddani kremacji. Podpisanie kontraktu na wykonanie pogrzebu daje gwarancję, że w ostatecznym rozrachunku weźmie się pod uwagę tylko i wyłącznie nasze zdanie. Jest to jeszcze istotniejsze w przypadku aspektu religijnego ceremonii - u wielu osób wizja pochowania zmarłego bez udziału duchownego może wzbudzić silny wewnętrzny sprzeciw. Jednak w dobie coraz powszechniejszego, formalnego (apostazja w Kościele katolickim) lub nieformalnego odchodzenia od religii, tradycja pochówku wyznaniowego może stopniowo tracić swoich zwolenników. Jeśli pragniemy, aby w ostatniej drodze nie towarzyszyła nam manifestacja poglądów religijnych, z którymi się nie identyfikujemy, możemy zaznaczyć to w umowie. Do kontraktu możemy również dołączyć naszą zgodę na transplantację narządów oraz wyrazić w nim wolę oddania ciała na użytek nauki. Choć w perspektywie końca życia doczesnego nie wszystko wydaje się tak samo ważne, w umowie z wybraną firmą pogrzebową można uwzględnić najdrobniejsze nawet szczegóły: materiał, z jakiego zrobiona będzie trumna czy urna, gatunki kwiatów ustawionych wokół niej i położonych na grobie, a nawet rodzaj zdjęcia na tablicy pogrzebowej. Nasze zlecenie pogrzebowe powinniśmy dołączyć do testamentu, jednak warto równolegle omówić je z osobą, którą angażujemy w realizację planu. Fundamentalną sprawą jest bowiem zobowiązanie kogoś do powiadomienia o naszej śmierci zakładu pogrzebowego, z którym podpisaliśmy umowę.
Kluczowym i niezbędnym elementem tworzenia dokumentu jest wskazanie przez nas miejsca pochówku, co wiąże się z uprzednim jego ustaleniem i zarezerwowaniem. Za pogrzeb możemy zapłacić z góry, jednak nie jest to wskazane ze względu na dwa czynniki. Po pierwsze: firma, której powierzamy swoją wolę, może za kilkadziesiąt lat zostać sprzedana lub przestać istnieć. Po drugie: możemy zmienić miejsce zamieszkania i tym samym potencjalny zakład pogrzebowy. Bezpieczniej jest zatem odkładać pieniądze na specjalny fundusz lub polecić bankowi przelanie ich na konto zakładu po naszej śmierci. Niezależnie od sposobu uiszczania opłaty, umowa musi informować w jaki sposób i przez kogo usługa zostanie sfinansowana. Jeszcze raz trzeba zaznaczyć, że powinniśmy powiadomić przynajmniej jedną osobę o fakcie spisania warunków pochówku. Pozwoli to uniknąć nieporozumienia i zorganizowania pogrzebu niezgodnie z naszą wolą, bez świadomości istnienia dokumentu. Podczas jego tworzenia dobrze jest również zasięgnąć porady notariusza lub pracownika kancelarii adwokackiej.
Planowanie pogrzebu może być elementem autoterapii, wygaszania lęku przed śmiercią. Przywraca poczucie sprawczości i panowania nas własnym życiem. Daje także pewność, że problemy formalne nie będą dodatkowym ciężarem dla naszych bliskich. Warto mieć świadomość, że w podobny sposób można planować nie tylko swój pogrzeb, ale i pochówek bliskiej osoby – oczywiście za jej zgodą.