Ze śmiercią za pan brat – specyfika pracy grabarza
2012-05-01
Mimo iż profesja grabarza zdaje się raczej odstraszać niż przyciągać, przedstawiciele tego zawodu decydują się na jego wykonywanie dobrowolnie i świadomie. Może się wydawać, że jest to krok iście karkołomny – wszak grabarz codziennie i namacalnie przekonuje się o ludzkiej śmiertelności i uczestniczy w ostatniej podróży wszystkich ludzi bez wyjątku: kobiet i mężczyzn, dzieci i osób starszych, przedstawicieli rozmaitych zawodów
i osób z różnorakim statusem społecznym. Okazuje się jednak, że praca ta – jeśli tylko wykonywana jest
z zaangażowaniem – może być powołaniem lub nawet misją. Jak zatem wygląda codzienność grabarza i z jakimi trudnościami musi się on mierzyć?
Miejscem pracy grabarza może być cmentarz znajdujący się przy parafii albo cmentarz komunalny. Usługi grabarskie oferują również prywatne zakłady pogrzebowe. Zatrudniający zazwyczaj nie mają konkretnych wymagań co do wykształcenia – istotniejsze są predyspozycje fizyczne i psychiczne. Dzień pracy grabarza zaczyna się zwykle wczesnym rankiem, zanim jeszcze rozpoczną się pierwsze pogrzeby. Całością przygotowań zajmuje się często grupa grabarzy, z brygadzistą na czele – jest to zupełnie zrozumiałe, ponieważ jednego dnia może mieć miejsce wiele pogrzebów (szczególnie na cmentarzach w dużym mieście). Podstawowym obowiązkiem grabarza jest chowanie zmarłych. Groby kopie się ręcznie – rzadko używa się koparek czy innych narzędzi odciążających. W zimie trzeba dodatkowo rozmrażać ziemię, podgrzewając ją, a potem odkuwać młotem. Przygotowywanie miejsca pochówku nie jest jednak jedynym zadaniem ekipy grabarskiej. Grabarze przenoszą trumnę do karawanu, a potem z karawanu do grobu, potem zaś przygotowują pasy do opuszczenia trumny, a następnie spuszczają ją do wnętrza mogiły, którą dalszej kolejności zasypują ziemią. Na koniec doprowadzają do porządku otoczenie wokół nowego grobu i układają pozostawione na nim wieńce żałobne. Uczestniczą również w ekshumacjach, rozbieraniu nagrobków oraz otwieraniu i likwidowaniu starych grobów. Paleta zadań różni się w zależności od miejsca pracy, ale zalicza się do niej także utrzymywanie cmentarza
w czystości, zbieranie śmierci i suchych liści oraz sprzątanie starych wieńców. Grabarz pracujący na cmentarzu parafialnym przygotowuje nierzadko kaplicę do nabożeństwa żałobnego – bywa zresztą, że obowiązki grabarza na takim cmentarzu pełni kościelny.
Grabarze pracują głównie na świeżym powietrzu i często zdarza się, że pogoda im nie sprzyja – latem mierzą się z upałem, jesienią z deszczem, a zimą z wielostopniowym mrozem. Praca wyczerpuje ich jednak nie tylko fizycznie (nadają się do niej przede wszystkim mężczyźni), ale wymaga również dużych pokładów siły psychicznej i empatii – przedstawiciele tego zawodu stykają się z osobami będącymi w świeżej żałobie i ustalają z nimi szczegóły dotyczące wielkości czy lokalizacji grobu. W podejściu grabarza do wykonywanych przez niego zadań najważniejsze jest wypracowanie złotego środka – połączenie dystansu do pracy z szacunkiem dla zmarłego i cierpienia jego bliskich. Nawet jeśli w grę wchodzą lata pracy i związana z nimi rutyna. Zanim jednak uda się ów złoty środek wypracować, zdarzają się chwile załamania i bezsilności – wszak grabarz przygotowuje miejsce pochówku nie tylko dla osób starszych, ale również dla tych w sile wieku i dzieci,
w mniejszych zaś miejscowościach zdarza się, że kopie grób osobie dobrze znanej, lubianej. U grabarza, który ma już pewien staż pracy, zazwyczaj całkowicie mija lęk czy niepokój związany z kontaktem ze zmarłymi. Oczywiście nie oznacza to znieczulicy, a jedynie świadomość tego, że śmierć jest czymś ludzkim i naturalnym
i spotka każdego z nas.
Niewiele osób wie, że praca grabarza jest niebezpieczna dla zdrowia, a nawet życia – zdarzają się tąpnięcia gleby i przysypanie, zaś grzyby i bakterie obecne w cmentarnej ziemi bywają groźne dla wdychających je wraz
z powietrzem pracowników (jest to szczególnie istotne przy wykopywaniu grobów, w których znajdują się ciała w zaawansowanym rozkładzie). Grabarzowi grozi również astma, cykliczny nieżyt nosa, zgorzel gazowa lub zarażenie tężcem, a podczas pracy na terenie zadrzewionym może on zostać ukąszony przez kleszcza (dlatego niezwykle ważna jest odzież ochronna). Intensywna praca na cmentarzu powoduje przeciążenie układu ruchowego, a także bóle i zwyrodnienia kręgosłupa, ponieważ polega nie tylko na kopaniu grobów, ale również na przesuwaniu i dźwiganiu ciężkich płyt pomnikowych w grobach rodzinnych. Nie jest też wolna od stresu
i silnej presji. Niezależnie od ilości pochówków zaplanowanych na dany dzień i pogody, grabarz musi ze wszystkim zdążyć na czas – gdy orszak pogrzebowy przybędzie na cmentarz, grób powinien być gotowy. Jednym z minusów pracy grabarza jest również to, że rzadko może być ona wykonywana aż do emerytury. Grabarz, któremu spracowane przez lata ręce odmawiają posłuszeństwa, musi szukać innej pracy lub przejść na rentę. Zarobki grabarza zależą od specyfiki cmentarza i obszaru Polski, na jakim ów się znajduje, a także od stażu i ilości pracy. Rzadko jednak rzucają na nogi – zdarza się, że oscylują wokół płacy minimalnej.
Niektórym grabarzom z trudem przychodzi przyznanie się do tego, czym się zajmują. I nie bez przyczyny, bo reakcje bywają różne – od porozumiewawczych uśmiechów, aż po zaskoczenie, strach i niedowierzanie. Nie jest to zawód cieszący się wybitnym szacunkiem społecznym, rzadko docenia się wysiłki jego przedstawicieli.
A powinno być odwrotnie. Pracują oni bowiem w obszarze trudnym, który wciąż jest w naszej kulturze obłożony tabu. I dzień po dniu, poświęcając siły fizyczne i psychiczne, odprowadzają wraz z żałobnikami tych spośród nas, którzy odchodzą w stronę obcej i tajemniczej dla żyjących sfery istnienia.